Witam Cię serdecznie w moim świecie, w mojej kolorowej przestrzeni, w której przelewam na płótno to, co widzę oczami Duszy. Maluję Anioły, odzwierciedlam Twoją unikalną energię. Do każdego obrazu dostaję przesłanie będące dopełnieniem istotnych dla Ciebie informacji. Obrazy intuicyjne to doskonały sposób na skontaktowanie się ze swoją Istotą.

konsekwencja

Słowo klucz – KONSEKWENCJA

Dzisiaj postanowiłam wziąć na warsztat kolejne słowo klucz, które podrzuciła nam na grupie Kasia Butryn – mianowicie KONSEKWENCJA.

Powiało nudą? 
No wiem, ale zachęcam do przeczytania. Może odnajdziesz w tym siebie 

Kim jest człowiek konsekwentny?

Nie miałam problemu z odpowiedziami. Dla mnie to człowiek, który przede wszystkim wie czego chce. Człowiek sukcesu, ten który idzie prosto do celu i nie zbacza z drogi. Nie ma wątpliwości i nie rozprasza swojej energii na głupoty. To co powie i to co postanowi, ma moc. Trzyma się tego i jest stabilny w swoich decyzjach. Tym samym jest bardzo skuteczny, szybko dociera do celu i osiąga bardzo dobre wyniki w tym co robi.

W czym możemy być konsekwentni?

Tak naprawdę we wszystkim: w wychowywaniu dzieci, w chodzeniu na spacery, w dbaniu o naszą przestrzeń, w ćwiczeniach, w organizacji pracy, w rozwoju osobistym, w dążeniu do celu, w rozwijaniu swojego biznesu, w zasilaniu siebie w swoją energią.

I teraz pytanie podchwytliwe:

Dlaczego Kobiety Mocy nie są konsekwentne…
Dlaczego Ja nie jestem konsekwentna?
W czym tak naprawdę nie jestem konsekwentna?

Wiem od razu w czym nie jestem. Z Nieba i z Ziemi przychodzą do mnie ponaglenia, żebym CODZIENNIE (czyli konsekwentnie) pracowała ze swoją intuicją. Mam na to bardzo łatwy sposób. Dobijają się do mnie Anioły, dobijają się zwierzęta, drzewa, kamienie… jedyne co mam zrobić, to codziennie usiąść i pogadać z jednym z nich. I zapisać to do swojej książki, która miała powstać. Trąbią mi o tym odkąd pamiętam. Już parę ładnych lat. A ja konsekwentnie się od tego wymiguję 
WIEM, że to cholernie ważne, bo tak jak kulturysta ćwiczy mięśnie, tak ja powinnam ćwiczyć moją wrażliwość i umiejętność odbierania informacji od Istot widzialnych i niewidzialnych, które nie mówią naszym językiem.

Dlaczego więc tego nie robię konsekwentnie i systematycznie?

Bo boję się sukcesu, bo moja moc będzie rosła zastraszająco każdego dnia i nie będzie już można wejść rolę ofiary (!). Nie będzie dramatu, będzie sukces, którego nie da się schować pod dywan. Bo jestem leniwa i wolę siedzieć na fejsbuku zamiast zrobić coś, co będzie coraz bardziej rozwijać moją intuicję. Bo nie lubię rutyny. Bo kojarzy mi się to z dyscypliną, czyli czymś, co mnie ogranicza. Bo wydaje mi się, że muszę się temu podporządkować, że to jest jakiś reżim, a ja jestem przecież wolną buntowniczką, więc nie zniżę się do poziomu bycia konsekwentną i nudną jednocześnie…

Tak mi się napisało, tak wypłynęło i aż japę rozdziawiłam ze zdziwienia, co ja sama sobie robię? Jakież to przekonanie zagnieździło się w mojej podświadomości, które tak pięknie samą mnie sabotowało?

Widzicie co my sobie robimy? Jakich forteli używamy, żeby tylko nie osiągnąć sukcesu i nie pokazać na co nas stać?
Tak naprawdę konsekwencja, podobnie jak działanie i wychodzenie do świata, na zewnątrz, jest męską energią. Czyli tak naprawdę, gdzieś głęboko zakopane miałam cały czas poczucie, że moja męska energia chce mnie sobie podporządkować. Chce mnie znowu zamknąć, uwięzić, ograniczyć. I tu jest pies pogrzebany. To jest pokłosie jakichś tam poprzednich wcieleń, kiedy mężczyźni w moim życiu coś takiego ze mną robili. Wiem to, bo parę razy to zobaczyłam. Ale patrzcie, tego już NIE MA, a podstępnie działa dalej, bo było nieuświadomione.
Dlatego tak kocham zadawać sobie pytania i pisząc, odpowiadać na nie. Wtedy jestem w przepływie i wtedy dostaję informacje, które rozświetlają różne moje ciemne zakamarki. Oświetlają je światłem świadomości i sprawiają, że samo zobaczenie tego, staje się samoistnym i błyskawicznym uzdrowieniem. Energia po prostu się zmienia, a ja mogę znowu ruszyć do przodu.

Zatem konkludując… hmmm, no przecież nie napiszę teraz, że od dzisiaj codziennie pogadam sobie z Aniołem, zwierzakiem, czy kamieniem… 

Ale taki mam zamiar  

Dodaj komentarz