Witam Cię serdecznie w moim świecie, w mojej kolorowej przestrzeni, w której przelewam na płótno to, co widzę oczami Duszy. Maluję Anioły, odzwierciedlam Twoją unikalną energię. Do każdego obrazu dostaję przesłanie będące dopełnieniem istotnych dla Ciebie informacji. Obrazy intuicyjne to doskonały sposób na skontaktowanie się ze swoją Istotą.

Posts tagged ‘#kobiecosc #dbanieosiebie #proszenieopomoc #odpuszczanie’

Kobiecość i piła elektryczna

Mam w swoim ogrodzie dużo krzaków. A krzaki mają to do siebie, że szybko rosną i trzeba je przycinać. Moja działka jest wąska, więc krzaki, które mam posadzone przed domem i na tarasie, nieprzycinane, zaczynają zabierać mi przestrzeń i wchodzić wręcz do domu.

Patrzyłam tak na to z myślą, że muszę je w końcu przyciąć. A w głębi serca czułam, że nie mam już siły tego robić.
Ale jeszcze starym zwyczajem wzięłam się w garść, wyjęłam piłę elektryczną i zabrałam się do pracy. Pogoda nie pomagała. Burza wisiała w powietrzu, a ja wzięłam się za to w tym najgoroszym momencie, czyli w tym, w którym nie ma czym oddychać.

Dlatego być może dotarło do mnie z bolesną przejrzystością, że to nie jest robota dla kobiety. Jestem za mała, za słaba. Brakowało mi tchu, kręciło mi się w głowie, słabłam, ale nie odpuściłam… bo przecież jak coś zacznę, to MUSZĘ TO SKOŃCZYĆ, choćby skały srały.

Kiedy w końcu padłam na Ziemię z płaczem, że już nie mam siły, Matka Ziemia bynajmniej mnie nie ukoiła. Nie tym razem. Złośliwie wysłała jakąś mrówkę, żeby mnie dotkliwie ugryzła…

Gaja czasami jest wobec mnie bezlitosna… tak samo jak ja potrafię być bezlitosna dla siebie. Pokazuje mi bardzo dobitnie co sama sobie robię.

Nauczyłam się już bardzo dobrze prosić kobiety o wsparcie. Ale z proszeniem mężczyzn mam wielki problem.

Dzisiaj zdałam sobie sprawę dlaczego:

Nie chcę być posądzona o to, że pomoc w ogrodzie jest pretekstem by zwabić tu mężczyznę.
Boję się oceny i tego, co ludzie pomyślą jak poproszę.
Wstydzę się tego, że jestem sama i muszę prosić o pomoc kogoś, kto jest ode mnie silniejszy.
Wolę sobie udowodnić, że dam sobie radę sama.
Boję się, że nawet jak poproszę o pomoc, żaden mężczyzna nie będzie chciał mi pomóc, tak jakbym była NIEWIDZIALNA…

Tak, tego boję się najbardziej – ŻE DLA MĘŻCZYZN JESTEM NIEWIDZIALNA i do tego się dzisiaj przyznaję sama przed sobą i przed Wami.

Dlatego Gaja dała mi dzisiaj prztyczka w nos. Patrzy na mnie pobłażliwie i zastanawia się kiedy to w końcu do mnie dotrze? Kiedy zrozumiem, że pewnych rzeczy mam NIE ROBIĆ, żeby samej sobie pokazać, że potrafię być kobietą. A kobieca energia nie lata z piłą elektryczną. Nawet jej to do głowy nie przyjdzie.

Więc skały się nie zesrały, bo nie mam tu skał, za to przyszła burza, która nie pozwoliła mi skończyć tego, co zaczęłam. Zostałam z tym całym bałagnem na tarasie i w głowie. Zostałam z tym co teraz czuję pisząc to wszystko. Zostałam ze swoim smutkiem i wstydem. I ze łzami, które cały czas płyną. Tak jak ten deszcz, który pada, żeby przypadkiem nie przyszło mi do głowy wziąć się za sprzątanie. Żeby sprzątaniem nie zagłuszyć tego wszystkiego co teraz płynie….

Więc z tym sobie jestem… Pozwalam sobie to poczuć do końca, by już bez oporów w sobie, prosić męskie o pomoc.